Listopad

Świat wokół zmienia się z każdym dniem. Zieleń traw przygasa, a liście drzew wybarwiają się na żółto i czerwono. Chlorofil ustępuje miejsca karotenom i ksantofilom. 

Zieleń płowieje i brunatnieje wreszcie znika oddając pola ciepłym barwom w żółtych, pomarańczowych, czerwonych i brązowych tonacjach, którym odrobina jesiennego słońca dodaje blasku.

dąb

W czasie jesiennych spacerów konie zatrzymują się w pobliżu drzew, nie potrzebują już co prawda zbawczego cienia, jak w upalne dni lata, ale innych dobrodziejstw… Zjadają ze smakiem liście i ostatnie żołędzie, które właśnie spadły na ziemię, bo w ten sposób wzbogacą przed zimą swoją tkankę tłuszczową, która wraz z dłuższą i gęstszą sierścią będzie skutecznie chronić przed wiatrem, mrozem i śniegiem przez kolejne tygodnie. Z dużym zapałem ogryzają także korę wierzb znajdując w niej nie tylko źródło kalorii, ale także substancji leczniczych takich jak salicylany, rzec można przyjmują porcję aspiryny dla zdrowotności.

Koniki gryza

Kiedy drzewa tracą ostatnie liście w całej okazałości ukazują się sylwetki drzew. Doskonale widoczne stają się różnice w przyrodniczym planie budowy, architekturze, która nie ma sobie równej w doskonałości pod każdym względem. Potężne dęby, uosabiające siłę, rosochate wierzby, dramatyczne ochy. Zachwyca ta różnorodność zwielokrotniona przez światło wschodzącego lub zachodzącego słońca, chmury, wiatr, deszcz czy mgłę, które dodają dramatyzmu drzewom w krajobrazie. Rysowane ciemną kreską kompozycje drzew ożywają kolorami ptaków, którym trudniej się ukryć przed okiem obserwatorów, ale także wzorami układanymi na korze przez rozrastające się porosty. Zachwyt nad ich niebanalną urodą może być jedynie wstępem do podziwu nad życiową strategią realizowaną przez zgodną parę grzyba i glonu.

wierzba-bezlistnaBez liściBez liści

Upadłe chmury, czyli mgły, podobnie jak upadłe anioły przysparzają kłopotów, ale nie można odmówić im kuszącego czaru. Nie lubimy oczywiście mgły w ruchu szybkiej komunikacji, ale już na spacerze w parku, w obiektywie aparatu doceniamy walory artystyczne i estetyczne, zwłaszcza kiedy podświetlona słońcem wydobywa łagodne pastele krajobrazów. Wycisza, otacza aurą spokoju, czasem wzbudza nostalgiczne nastroje. Dodaje tajemniczości porankom, niesamowitości wieczorom. Napawa grozą. Taka różnorodność za sprawą kropelek wody lub kryształków lodu. Ciepło zostaje wypromieniowane z powierzchni Ziemi. Grunt ochładza się, a co za tym idzie najniższe warstwy powietrza też, następuje kondensacja wilgoci w postaci milionów kropelek. Ciepłe promienie słoneczne rozpraszają krawędzie mgły, następuje unoszenie. Nocna mgła rozwiewa się gdy słońce wznosi się nad horyzont ogrzewa powierzchnie ziemi i powietrze. Wzrost temperatury – zmniejsza wilgotność i pomaga mieszać się: suche powietrze z wyższych warstw opada na dół i unosi podstawę mgły.

Mgła

A może poczytasz więcej?