Kwiat jednej nocy

Jedna z czerwcowych krótkich nocy, między 21 a 22 dniem, to pora, kiedy wedle starych podań, baśni i legend w mrocznym, niedostępnym ludzkim oczom miejscu pojawia się kwiat paproci. Warto go zdobyć, bo obdarza wszelką pomyślnością: bogactwem, siłą i mądrością. Odczytując  symbolicznie słowa Oskara Kolberga ” Mówią, że kto ten kwiat posiada, mimo woli znajduje odwieczne w ziemi zakopane pieniądze, szczęści mu się gospodarstwo, pasieka, a nawet myśliwy nigdy próżno nie strzeli” być może ulegniemy pokusie, przeżycia przygody raczej, niż zdobycia bogactwa.
Wybierając się na poszukiwania nie pytajmy jednak o radę botaników, bo ci z całą stanowczością powiedzą, że kwiat paproci nie istnieje, od kiedy bowiem rośliny te pojawiły się na świecie, czyli około 390-360 milionów, żadna nie zakwitła. Owszem po spodniej stronie liści wytwarzają zarodniki, a niektóre tworzą zarodnikonośną wiechę, ale żeby kwiat nic podobnego!

Osmunda regalis
Wierząc jednak, że w tę jedną czarowną noc wszystko może się zdarzyć idźmy do wilgotnego lasu, szukajmy pod okapem dębów lub brzóz, odurzeni zapachem kwitnących w pobliżu wiciokrzewów. Choć przyodziani w T-shirt i dżinsy, owiani chmurą środka przeciw komarom poczujmy się wówczas jak bohater obrazu Witolda Pruszkowskiego „W noc świętojańską” z 1875 roku. Czekajmy na chwilę, kiedy poświata księżyca spotka się z jutrzenką przenikając krople rosy, a zobaczymy być może srebrzysty jaśniejący kształt. Zatrzymajmy się w zachwycie. Na chwilę… Bo kiedy dotkną go pierwsze promienie słońca zniknie bez śladu. Kiedy chcąc upewnić się, że nie ulegliśmy złudzeniu jedynie, zbliżymy się do miejsca gdzie przed momentem był, zobaczymy żałosną miotełkę pokrytą ostatnimi, pojedynczymi kroplami rosy, osypującą rudy pył… Staniemy rozczarowani…  A może jednak nie… Może po namyśle zachwycimy się po raz drugi… Inaczej. Bo kiedy w dziennym świetle zamiast tajemniczego kwiatu wyłoni się zarodnikonośny pęd pięknej, ponad metrowej, okazałej paproci – długosza królewskiego, a rudy kurz okaże się setkami tysięcy jego zarodników, które są przecież początkiem nowego  życia, zrozumiemy, że mimo wszystko zostaliśmy obdarowani…

 

Osmunda regalis_3
Legendy głoszą, że dostępu do kwiatu paproci bronią niewidzialne straszydła czyniące łoskot. Natomiast długosz królewski Osmunda regalis chroniony jest przez polskie prawo od 1946 roku, wpisany na czerwoną listę roślin i grzybów Polski w grupie gatunków narażonych na wyginięcie. Ponieważ jest gatunkiem tak rzadko występującym spotkanie z nim uznajmy więc, za coś wyjątkowego.

Osmunda regalis_2